Metamorfoza balkonu DIY. Meble z palet

Sezon wakacyjny w pełni a ja przedstawiam Wam moją letnią strefę wypoczynku, którą uwielbiam! Celem było stworzenie czegoś „za grosze”, z wykorzystaniem tanich materiałów i własnej pracy. Udało się stworzyć dodatkowe miejsce w mieszkaniu gdzie chętnie przebywam.

Prace nad balkonem rozpoczęłam już wczesną wiosną. Chciałam aby pasował do reszty mieszkania, wiec zdecydowałam się aby był on lekko w klimacie loftowo-kolonialnym: ciemniejsze drewno, metalowe elementy. Kolor wprowadziłam w postaci zielonych roślin oraz multikolorowych ręcznie robionych na szydełku dywaników. Tak to wyglądało przed:

Jeszcze kilka zdjęć:

Decyzja padła na wykorzystanie palet jako budulca siedziska, które jednocześnie miało funkcję donicy. Chodziło o to aby zbudować wysoką konstrukcję, która miała zasłaniać skośną wnękę. Na całe siedzisko zużyłam 6 palet. Z  każdej pojedynczo wybijałam deski, przycinałam i przykręcałam do konstrukcji. Aby całość nie wyglądała „klockowato” wymyśliłam, że z oparcia stworzę donicę. Dodatkowo oparcie jest otwierane do góry i mam tam miejsce na moje narzędzia.

Oczywiście nie mogłam się już doczekać i musiałam posadzić roślinki 🙂 Głębokość donicy wynosi ok 25 cm i jest wystarczająca na takich małych krzewów (później zmieniłam bukszpan na iglaki). Oczywiście donica jest od środka wyłożona czarną folią, Oszlifowałam i pomalowałam impregnatem również deski. Następnie zabrałam się za dół siedziska. Zbiłam je z dwóch euro palet. Od frontu obiłam deseczkami z delikatniejszej angielskiej palety.

Całość oszlifowałam i pomalowałam, po czym jeszcze raz zeszlifowałam aby uwidocznić słoje. Do siedziska przykręciłam metalowe uchwyty i narożniki (przeznaczone jako okucia do skrzyń), aby nadać lekko kolonialnego charakteru. Poduchy do siedzenia uszyłam sama. Kupiłam na allegro najtańszy materiał obiciowy (żeby nie było szkoda wymienić) a wnętrze wypełniłam gąbką szarpaną, kupioną na litry również na allegro.

Z reszty desek zrobiłam prosty w formie stoliczek na kółeczkach, który potraktowałam tak samo. Na ścianie powieszona została metalowa krata, pochodząca z wyposażenia sklepu odzieżowego, którą dostałam za darmo 🙂 Na niej powiesiłam zbite z desek podłużne doniczki, które przytrzymują brązowe paski kupione w second handzie. Są nimi również spięte zasłony. Obok wiszą dwa lampiony, które kiedyś kupiłam w Ikei.

Naprzeciw siedziska zaaranżowałam również miejsce siedzące ze stolikiem. Pomyślałam o miejscu do zjedzenia śniadania w weekendy. Również jest do dobra opcja gdy wpadną goście i nie muszą już siedzieć na podłodze.  Nad stolikiem wiszą lustra. Powiększają dodatkowo przestrzeń i odbijają zieleń drzew rosnących w parku. Kupione kiedyś w Biedrze na promocji w końcu się na coś przydały. Obiłam je dookoła deskami, tworząc ramę. Na łączeniach wzmocniłam metalowymi kątownikami. W ramie wywiercono 4 dziury i przepuszczono grubą marynarską linę. Na środku balkonu powiesiłam ręcznie wykonany  hamak (krzesło brazylijskie).  Klosze na lampy wykonałam ze sznurka lnianego i kleju vikolu na mega dużym balonie. Lampy wiszą w równych odstępach od siebie,  na czarnym kablu w oplocie a w środku jest żarówka edisonka dająca ciepłe światło. Na balustradzie powiesiłam sznur żarówek w stylu vintage.

Kilka zdjęć z wieczoru

Podsumowując koszty:

//palety ok.10 zł/szt, (ja miałam za darmo)  //stolik+krzesła  ok.150 zł,  IKEA  //lampiony 19,99 zł/szt., IKEA //impregnat, wkręty, okucia 45 zł,  market budowlany  //poduchy: wypełnienie 50 zł, materiał 45 zł,  allegro  // lustro 19,99/szt., Biedronka  //poduszki dekoracyjne 9,99 zł/szt., Pepco  //domek ozdobny 9,99 zł, Pepco  //doniczki, lina ok.30 zł,  pchli targ  //lampki vintage  ok. 60 zł, aliexpress   //mega balon do lamp 1,70 zł/szt., aliexpress //żarówka edisonka ok. 8 zł/szt., allegro  //sznurek, klej vikol, ok. 25 zł, market budowlany  //kabel w oplocie 5,99 zł/mb, allegro //dywaniki  ze sznurka za darmo (sznurek z recyklingu – dzięki dziewczyny) // materiał na zasłony 4,50zł/mb (łącznie 8 mb = 36 zł), allegro // kratka na ścianę, za darmo