Za dychę a może i jeszcze mniej!
Trwa „Misja zalesianie domu”. Z dnia na dzień przybywa w nim coraz więcej roślin. Praktycznie nie ma wyjścia do sklepu żeby nie kupić jakieś małej roślinki. Z początku sukcesywnie dokupowałam nowe doniczki ale zrobiło się ich tyle, że chciałam czegoś innego. Jak to zrobić żeby nie pójść z torbami? Takie kosze widziałam w sklepie najtaniej za ok. 30 zł. Moja wersja z wykorzystaniem sznureczków, z których w zeszłym roku zrobiłam kolorowe dywaniki na balkon, kosztuje 3 razy mniej.
Taki element wystroju niewątpliwie dodaje wnętrzu egzotycznego charakteru, szczególnie jeśli wstawimy do niego jakąś tropikalną roślinę np. monsterę. Te droższe wersje koszy wykonane są z naturalnej trawy morskiej, hiacyntu wodnego, liści bananowca, wodorostów czy liści kukurydzy. Te tańsze ze specjalnie impregnowanego papieru bądź syntetyków. U mnie kosze są po części ze sznurków z odzysku i sznurka jutowego czyli – i tanio i naturalnie!
Inspiracje
Sznurek jutowy
Tutaj napiszę jaki sznurek warto kupić żeby wyszło ekonomicznie. Musi być przede wszystkim miękki i gruby. U mnie idealnie sprawdził się ten, który widać na zdjęciu. Kupiłam go w markecie budowlanym za 8,99 zł (250 m). Nie radzę kupować mniejszych (100 m) ponieważ kosztują prawie 5 zł co jest nieopłacalne. Ja robiłam kosze z podwójnego sznurka z dwóch szpuli jednocześnie. Na jeden średniej wielkości kosz zużyłam ok. 1/3 szpuli (pamiętajcie, że dół kosza jest z innych sznureczków).
Co do kolorowych sznureczków. Kiedyś przy poście balkonowym pisałam o dywanikach, które robiłam właśnie z tych sznurków. Są wykonane ze sztucznych resztek materiałów. Dostałam je od koleżanki za darmo. Jeśli Wy nie macie takich sznurków wystarczy, że potniecie stary kolorowy t-shirt na paski.
Zobacz także Metamorfoza balkonu DIY. Meble z palet
Potrzebujemy
- sznurek jutowy
- szydełko
- igłę
- nożyczki
- linę
- koło wycięte ze sklejki bądź wieczko z wiaderka
Spód kosza
Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej aby spód kosza był idealnie płaski. Może być wykonany – jak u mnie – ze sklejki bądź z wieczka od starego wiaderka po farbie – będzie jeszcze taniej.
Dzięki temu:
- oszczędzimy sporo sznurka bo nie będziemy musieli robić spodu
- doniczka w rośliną nie będzie się przewracać
- łatwo jest podnieść całą roślinę wraz z koszem
- mamy idealnie okrągłą formę
Sznurek przez dziurki najlepiej jest przeciągając długą igłą tapicerską. Można użyć jutowego sznurka bądź – tak jak ja na zdjęciu – czarnego lnianego. Robiłam obydwie wersje i podobają mi się tak samo.
Zwinęłam ze sobą 10 sznurków i wyszedł mi kolorowy miks.
Wychodzę z założenia, że każdy zna podstawy szydełkowania. Youtube też w tym temacie pęka w szwach. Mimo wszystko nagrałam krótki filmik. Ja dla ułatwienia włożyłam do środka przezroczystą miskę aby kosz nie tracił kształtu.
Uszy robiłam z grubej liny, którą można kupić w markecie na metry. Ja przyszywam do brzegów dzięki temu robię estetyczny rant.
Do koszyków powkładałam wszystkie rośliny, które nie miały jeszcze swojego „ubranka”. Jak Wam się podobają doniczki w takiej wersji? 🙂
Poniżej jeszcze kilka zajawek z mojego balkonu. Cieszę się nim póki tropikalna temperatura za oknem, chodź dzisiejszej nocy spadła już do 15°C ?. Normalnie zmarzłam mając otwarte w nocy drzwi!
Kosztorys
sznurek jutowy 8,99 zł/250 m // sznurki kolorowe, 0 zł // lina 3,50 zł/mb., market budowlany // kółko ze sklejki, 0 zł // opcjonalnie: sznurek lniany 12 zł, market budowlany //
Jeśli Cię zainspirowałam możesz udostępnić tą grafikę 🙂
1 comment
[…] DIY: Plecione kosze za dychę […]