DIY: Dziecięca lampka Mountains

by Patrycja

Lampka nocna do pokoju dziecięcego wykonana z resztki sklejki, która została mi z poprzedniego projektu. Delikatnie ażurowa pięknie przez wywiercone otwory przepuszcza światło. Zasilana na baterie dzięki czemu można ją postawić na szafce nocnej, parapecie czy powiesić na ścianie, bez problemu z zasilaniem. Mam nadzieję, że chłopiec, któremu ją podaruję będzie zadowolony z nowego elementu wystroju pokoju. Ja byłabym bardzo 😀

Oczywiście w tym miejscu powinno być zdjęcie wszystkich elementów potrzebnych mi do wykonania lampki ale robota tak mi się paliła w rękach, że kompletnie o tym zapomniałam. Cóż… musi wystarczyć po prostu to co napiszę 🙂

Potrzebujemy:

  • cienką sklejkę
  • listewkę z grubszej sklejki
  • gwoździe
  • klej wikol
  • farba i pędzel
  • srebrna folia
  • klej na gorąco
  • światełka mikro LED na miedzianym kablu
  • papier do narysowania szablonu i ołówek
  • szpachlówka do drewna

Narzędzia:  wyrzynarka z drobnym nożem, wiertarko-wkrętarka, szlifierka, pistolet do kleju na gorąco

 

Lampka dziecięca Mountains – wykonanie:

Zobaczyłam ile sklejki mam do dyspozycji, musiało mi starczyć na wycięcie przodu i tyłu. Narysowałam sobie szablon gór i wycięłam go wyrzynarką x2. Boki lampki wycięłam z tej grubszej sklejki. Nie martwiłam się, że pod kątami wyjdzie trochę nie równo ponieważ później sobie to zeszlifowałam.

Boki lampki przykleiłam na wikol a w miejscach gdzie wbijałam gwoździe, najpierw nawierciłam sklejkę malutkim wiertłem aby sklejka nie pękła. Dzięki temu główki gwoździ schowały się i mogłam je potem zamaskować szpachlą do drewna.

To co się nie docięło to teraz zeszlifuję 🙂 Zrobienie to ręcznie wyrzynarką jest dla mnie trudne, wiec zaraz naprawię ten błąd 😉

Zostały mi dość duże skrawki sklejki. Wycięłam sobie z szarego papieru szablon choinek, dróżkę i szczyty gór. Po wycięciu tego z drewna, każdy element oszlifowałam. Nakleję je dopiero po pomalowaniu.

Teraz czas na wykonanie dziurek przez które będzie prześwitywało światło. Wykonuję je wiertarką, staram się trzymać linii, którą sobie wcześniej narysowałam.

Dodaję jeszcze więcej ażuru. Tutaj wymyśliłam sobie pagórki między choinkami. Ażur „zagęszczam” małym wiertłem, a otwory po gwoździach zamaskowałam odrobiną szpachlówki w kolorze jasnego drewna.

Jak już podziurawiłam całą lampkę, przeszlifowałam ją i położyłam pierwszą warstwę koloru. Wymyśliłam, że tło będzie grafitowe a szczyty gór lekko zabielone rozwodnioną farbą.

Po nałożeniu pierwszej warstwy i odczekaniu aż wyschnie należy przeszlifować lampkę ponieważ farba „postawiła” włos drewna (nie wiem czy prawidłowo to nazywam) i stało się szorstkie. Jeśli nie oszlifujemy i od razu położymy kolejną warstwę farby, lampka będzie miała nieładną chropowatą strukturę.

Po całkowitym wyschnięciu przyklejamy wszystkie elementy.

Od tyłu przyklejam lampki klejem na gorąco.

Aby jeszcze mocniej odbijały światło na plecy lampki naklejam sreberko. Wszystko skręcam w całość a włącznik przyklejam z tyłu. Na koniec surowe elementy sklejki maluję rozwodnioną białą farbą alby tylko trochę zabielić drewno. Postępuję tak samo jak przy wcześniejszym malowaniu czyli farba-papier ścierny-farba 🙂

Gotowe!

Lampka się pakuje i jedzie do Krystiana 🙂

Pamiętacie jeszcze metamorfozę wiklinowej pufy z gwiazdą? 🙂



Kosztorys

sklejka 30 zł/m2, stolarz // gwoździe 3 zł/100 szt, martket budowlany // farba ok. 12 zł/puszka, market budowlany // wikol ok. 14 zł/wiaderko 1kg, market budowlany // sreberko 4 zł/szt, market // światełka LED 4zł, aliexpress //


 

Może Ci się spodobać

Leave a Comment